„Miłosierni jak Ojciec”- takie hasło przyświecało tegorocznym rekolekcjom wincentyńskim w Ostrzycach. W tej malowniczej, kaszubskiej miejscowości zgromadziło się około 70 młodych ludzi, chcących spędzić weekend z Bogiem.
Podczas rekolekcji towarzyszyły
nam siostry Szarytki, Postulantki oraz ks. Andrzej Wiecki, który w piątkowy
wieczór wprowadził nas w temat spotkania. Zachęcał do spojrzenia na historię
trzech osób, które nie miały możliwości ani prawa spotkać Jezusa. Jednak dzięki
łasce mogły doznać miłosierdzia Boga, by ten odmienił ich życie…
Najważniejszym punktem
dnia była Eucharystia. Towarzyszyło nam Słowo z Ewangelii św. Marka o córce
Jaira i kobiecie cierpiącej na krwotok.
Te dwie postaci są ze sobą ściśle związane. Kobieta od 12 lat chora na
krwotok była w społeczeństwie uważana za nieczystą. Nie miała prawa znaleźć się
w tłumie podążającym za Jezusem. Jej sytuacja wymagała wyizolowania i
samotności. Przez długi czas cierpiała z powodu „Niedotyku”- braku bliskości i
spotkania z drugim człowiekiem. Jednak pełna ufności postanowiła dotknąć się
płaszcza Jezusa. Została uzdrowiona mocą Bożą i potęgą swojej wiary.
Jezus mówi: „Nie bój się,
tylko wierz!”. Przychodzi do domu Jaira i dotykając ręki dwunastoletniej
dziewczynki uzdrawia ją. „Thalita kum”- dziewczynko, mówię Tobie, wstań! Te
słowa miłości są kluczem jej uzdrowienia. Córka Jaira i kobieta cierpiąca na
krwotok- to ta sama osoba lgnąca do Miłosiernego Ojca, pragnąca dotknąć się
Jego miłości.
W piątkowy wieczór
mieliśmy okazję skorzystać z łaski spowiedzi. Podczas adoracji każdy
z nas mógł dotknąć się płaszcza Jezusa i podobnie jak kobieta cierpiąca na krwotok, oddać Mu wszystkie swoje zranienia. W tym osobistym spotkaniu, Jezus dotykał serc, uzdrawiając w nich wszystko, co było przeszkodą dla Jego miłości. Wiarą można ruszyć góry, przebaczyć i zyskać nowe oczy. Tego wieczoru, pełne mocy i za razem delikatne słowa Jezusa- Thalita kum- stały się rzeczywistością w naszych sercach.
z nas mógł dotknąć się płaszcza Jezusa i podobnie jak kobieta cierpiąca na krwotok, oddać Mu wszystkie swoje zranienia. W tym osobistym spotkaniu, Jezus dotykał serc, uzdrawiając w nich wszystko, co było przeszkodą dla Jego miłości. Wiarą można ruszyć góry, przebaczyć i zyskać nowe oczy. Tego wieczoru, pełne mocy i za razem delikatne słowa Jezusa- Thalita kum- stały się rzeczywistością w naszych sercach.
W sobotni poranek spotkaliśmy się na wspólnej Jutrzni, by oddać ten rozpoczynający się dzień Jezusowi. Podczas Mszy Świętej, poznaliśmy historię uzdrowienia człowieka sparaliżowanego. To kolejna postać, która na spotkanie z Jezusem miała małe szanse. Mimo wszystko jednak, człowiek ten doznał łaski dotyku miłosierdzia. Był sparaliżowany i sam nie mógł dostać się do Jezusa. Czterech mężczyzn rozebrało dach i spuściło swojego przyjaciela w miejsce, gdzie Chrystus przebywał. To dzięki wierze i determinacji tych ludzi, paralityk mógł doznać uzdrowienia. Tego dnia dziękowaliśmy Panu za to, że postawił przy nas ludzi, którzy swoim życiem wskazują nam drogę do Niego. Dziękowaliśmy za przyjaciół i za nasze wspólnoty. Bóg pragnie nas zbawiać właśnie we wspólnocie. To tu możemy prawdziwie Go spotkać
i kształtować siebie.
Kolejnym punktem naszego
spotkania były warsztaty tańca izraelskiego. Poznaliśmy nową formę modlitwy,
która dla wielu z nas stała się inspiracją. Oddawaliśmy Bogu chwałę tańcem,
który był przepełniony harmonią i pokojem. Ten nowy sposób modlitwy z pewnością
zagości w nas na dłużej!
W godzinie miłosierdzia
odśpiewaliśmy koronkę, by później wsłuchać się w kolejną konferencję księdza Andrzeja. Tym razem
usłyszeliśmy o śmierci Łazarza, który był przyjacielem Jezusa. Imię Łazarz
możemy tłumaczyć jako „totalnie rozbity”. Jego śmierć miała posłużyć
zwiększeniu chwały Bożej. Był to widoczny znak dla ludzi.
Kolejnym punktem naszego
spotkania była praca w grupach. Zostaliśmy podzieleni na siedem zespołów.
Naszym zadaniem było ułożenie puzzli prezentujących jeden z uczynków
miłosierdzia. Następnie przygotowaliśmy scenkę oraz modlitwę miłosierdzia.
Po burzliwej pracy
nadszedł czas na kulig… na Dominikanę! W tę niezwykłą podróż wspomnień zabrała
nas s. Gertruda, która spędziła tam 39 lat. Opowiedziała o swoich przeżyciach, służbie i
warunkach atmosferycznych, z którymi musiała się zmagać. Siostra odpowiedziała
na wszystkie nasze pytania i zaśpiewała
hiszpańską piosenkę. W wielu osobach zapaliła ducha misyjnej służby!
Po spotkaniu z siostrą
odmówiliśmy nieszpory, by następnie przeżyć chwile adoracji. Jezus
w modlitwie wstawienniczej obficie zsyłał łaski. Obdarzał nas tym czego
potrzebowaliśmy. Za czas spotkania-
Chwała Panu! Tym dotykiem Bożej Miłości zakończyliśmy dzień.
W niedzielę odmówiliśmy
jutrznię a następnie udaliśmy się do kościoła na Gorzkie Żale i Mszę świętą. Jeszcze
tylko podsumowanie pracy w grupach, wspólnotowe zdjęcie, akcent wlentynkowy…i
czas rekolekcji dobiegł końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz