poniedziałek, 20 maja 2013

Wiedeń!

Nasza grupa WMM w długi weekend majowy wyruszyła na podbój Wiednia! Pełni zapału i radości z długo wyczekiwanego wyjazdu, zwiedziliśmy stolicę Austrii. 
      Pierwszym punktem wyprawy była Msza Święta na Kahlenbergu- górze, z której król Polski, Jan III Sobieski rozpoczął słynną odsiecz wiedeńską.  Z jej szczytu mogliśmy podziwiać  przepiękną panoramę miasta. 

Szczególny zachwyt wzbudziło w nas zwiedzanie Wiednia nocą. Mimo lekkiego zmęczenia podróżą, nasyciliśmy oczy cudownymi widokami opery i zespołu pałacowego Hofburg. Ta noc była pełna wrażeń...:) 
     W drugi dzień naszej wyprawy zwiedziliśmy Schonbrun, rezydencję cesarską. Nawet ulewny deszcz nie przeszkodził nam w poznaniu zabudowań pałacowych i  ogrodów w stylu francuskim, znajdujacych się wokół rezydencji. Przewodniczka ukazała nam także jeden z najsłynniejszych i najbardziej oryginalnych domów w Wiedniu. Mieliśmy okazję posłuchać historii Sissi- cesarzowej Austrii i królowej Węgier oraz zwiedzić Belweder. W miłym towarzystwie skosztowaliśny także wiedeńskiego specjału, jakim jest tort Sachera:) 

 Trzeciego dnia modliliśmy się przed wizerunkiem Matki Bożej w Mariazell i podziwialiśmy przepiękne miasteczko usytuowane w Alpach. Odwiedziliśmy także opactwo benedektyńskie w Melku. Jedna z największych atrakcji  wieczoru był  Prater.  To niezwykłe wesołe miasteczko dostarczyło nam niezapomnianych wrażeń.... Jesteśmy pełni podziwu dla bohaterstwa  księdza Proboszcza, który wraz z nami wybrał się na tę szalona eskapadę!  

    Ostatni dzień wyprawy był równie ekscytujący! Podziwialiśmy wystawę w Muzeum Historii Naturalnej, gdzie  przedmioty badań  naukowców, przedstawione zostały w sposób ciekawy dla odbiorcy. Mieliśmy okazję zobaczyć jak zmieni się świat w przyszłości i odczuć na własnej skórze erupcję wulkanu!  

    Po takich przeżyciach, pełni radości (także ze zdobycia balonów z helem:))), ruszyliśmy w drogę do Gniezna. 
    Czas spędzony w Wiedniu był pełen atrakcji. To wyjazd, który z pewnoscią każdy z nas będzie długo wspominał! 


Ewelina Siejak
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz